[ad_1]
Polskie Stowarzyszenie Somatic Experiencing
Istotą traumy jest dysocjacja. Przytłaczające doświadczenie jest rozbijane na fragmenty, tak że emocje, dźwięki, obrazy, myśli i fizyczne doznania zaczynają żyć własnym życiem. Zmysłowe fragmenty wspomnień wciskają się w teraźniejszość, gdzie są ponownie przeżywane. Tak długo, jak nie uda się z traumą uporać, hormony stresu uwalniane przez ciało dla ochrony nadal krążą we krwi, a reakcje obronne i emocjonalne są wciąż od nowa odgrywane. […] Ciągła walka z niewidzialnym zagrożeniem wyczerpuje i pozostawia z poczuciem zmęczenia, znużenia i depresji. Jeśli elementy traumatycznej sytuacji są przeżywane na nowo, towarzyszące temu hormony stresu sprawiają, że wspomnienia te jeszcze głębiej zapadają w pamięć.
Zwyczajne, codzienne zdarzenia stają się coraz mniej pociągające. Osoby te nie potrafią w pełni przeżywać tego, co dzieje się tu i teraz, nie mogą więc naprawdę poczuć, że żyją. […] Nie żyjąc teraźniejszością, stają się coraz bardziej uwięzione w przeszłości. […]
Trauma, która zaczęła się „kiedyś” , jest odgrywana dziś, na polu walki, jakim jest ich własne ciało, zwykle bez świadomego związku między tym, co stało się kiedyś, a tym, co dzieje się wewnątrz nich tu i teraz. […]
Wyczucie, nazwanie i poznanie tego, co dzieje się w nas, to pierwszy krok do odzyskania siebie.
Bessel van der Kolk.
[ad_2]
źródło